Jak szukaliśmy Lailonii
Film z cyklu „14 bajek z królestwa Lailonii Leszka Kołakowskiego” wg przypowieści filozoficznych ze zbioru „13 bajek z królestwa Lailonii dla dużych i małych”.
Film współfinansowany przez Polski Instytut Sztuki Filmowej i Wielkopolski Fundusz Filmowy.
„Jak szukaliśmy Lailonii” to opowieść o określonej postawie, o sile poszukiwań, dociekań, o bezustannej próbie uchwycenia najważniejszej sprawy, na której trawi się życie, to także ilustracja paradoksów zrodzonych przez pewność i wątpienie. 11 z 14 autorskich filmów animowanych zostało do tej pory zrealizowanych przez poznańskie TV Studio Filmów Animowanych w latach 1995 – 2000. Film „Jak szukaliśmy Lailonii”, jest kolejnym filmem z cyklu „14 bajek z królestwa Lailonii Leszka Kołakowskiego”. Filmy adresowane są przede wszystkim do młodych widzów. W realnym świecie, Bracia, chcąc zrobić więcej miejsca dla globusów i map chudną, aby kupić ich jeszcze więcej, zastawiają zegarki… W końcu trafiają w jednym z atlasów na Lailonię, w wybuchu radości robią taki bałagan, że nie mogą potem odnaleźć właściwej mapy. Gdy tracą już nadzieję, listonosz przynosi przesyłkę z Lailonii, lecz bez adresu nadawcy. Bracia wypytują listonosza, przyjmuje ich też naczelnik poczty, wszystko na próżno – nikt nie wie, gdzie leży Lailonia. Tymczasem, w równoległym świecie ich podróż balonem trwa i spotykają się z kolejnymi postaciami z Lailonii: bogiem Maiorem, braćmi z opowieści „O największej kłótni”, z twarzą pięknego młodzieńca Nino, z której dzieci zrobiły sobie piłkę… Podróż kończy się przedziurawieniem balonu przez samolocik Memi. U końca wspomnień Poszukiwacza Lailonii te dwa światy stykają się, gdy bracia, siedząc na dachu kamienicy, obserwują o zmierzchu płynący po niebie balon z czaszą z zarysem kontynentów kuli ziemskiej.
Reżyseria, scenografia: Jacek Adamczak
Scenariusz, dialogi: Jan Zamojski
Muzyka, wykonanie: Zbigniew Kozub
Głosu Poszukiwaczom Lailonii użyczył: Andrzej Seweryn
Layout: Jacek Adamczak, Janusz Gałązkowski
Animacja: Janusz Gałązkowski, Agnieszka Szcześniak, Małgorzata Szajkowska, Roman Frajczyk, Ewa Rodewald, Elżbieta Kandziora, Lesław Budzelewski
Dekoracje: Jacek Adamczak, Anna Dudek
Zdjęcia: Krzysztof Napierała
Reżyseria narracji: Dorota Kawęcka
Dźwięk: Urszula Zaręba – Idzikowska
Kierownik Produkcji: Sandra Feliszkowska
Producent Wykonawczy: Ewa Sobolewska
Animacja rysunkowa 2D, kolor, format obrazu 16:9 HD, 16:00 min.
Data produkcji: 31.08.2011
Nagrody:
NAGRODA DLA NAJLEPSZEGO POLSKIEGO FILMU ANIMOWANEGO ufundowana przez Stowarzyszenie Filmowców Polskich, 29. Międzynarodowy Festiwal Filmów Młodego Widza „Ale Kino!”, Poznań, 10.12.2011
JAK SZUKALIŚMY LAILONII,
czyli o tym, czy szukać jednej jedynej prawdy, czy też – prawa do wolności i wątpliwości
Esej – Jan Zamojski
„Podczas gdy upieram się przypuszczać, że wszystko jest fałszywe, koniecznym jest, abym ja, który myślę, był czymś; i spostrzegłszy, iż ta prawda: myślę, więc jestem, jest tak mocna i pewna, że wszystkie najskrajniejsze przypuszczenia sceptyków niezdolne są jej obalić, osądziłem, iż mogę ją przyjąć bez skrupułu za pierwszą zasadę filozofii, której szukałem.” – /KARTEZJUSZ; cytuję za „Filozofią XVII w.” – wyborem tekstów źródłowych dokonanym przez Leszka Kołakowskiego./
Gdy zaczynałem pisać ten tekst, stanął mi przed oczyma maleńki, pełen atlasów i map pokoik braci z wprowadzającego nas do książki „13 bajek z królestwa Lailonii dla dużych i małych” utworu „Jak szukaliśmy Lailonii”. Widziałem takie pokoiki, w których książki były ważniejsze od gospodarzy, na przykład pokoiki inteligentów we wspólnych mieszkaniach, tzw. „komunałkach”, w mieście, które wówczas nazywało się Leningrad (Josif Brodski miał taki pokoik i nawet go opisał). Widziałem je też w wolnym świecie; w nim również są takie pokoiki (no – może trochę większe) i tacy ich mieszkańcy.
Ludzie często poszukują jednej prawdy, prawdy pewnej. Natomiast „Jak szukaliśmy Lailonii”, to utwór o dociekliwości poszukiwaczy krainy, w której wolno i trzeba wątpić. Szukają jej, bo przebywając w świecie jedynej prawdy, zhierarchizowanym i zbiurokratyzowanym, domagają się prawa do wątpliwości. Oczywiście, można zapytać – a dlaczego się domagają? Odpowiedź na to pytanie jest tylko jedna: człowiekowi przyrodzona jest ciekawość. Bracia też poszukują pewności, ale głębszego rodzaju niż ta, która im towarzyszy w ich świecie. Chcą mieć pewność opartą na wątpieniu, czyli pewność, że myślą.
O ile „Jak szukaliśmy Lailonii” mówi nam o określonej postawie, o sile poszukiwań, dociekań, o bezustannej próbie uchwycenia najważniejszej sprawy, na której trawi się życie, o tyle perypetie Lailończyków w kolejnych „Bajkach…” są ilustracją paradoksów zrodzonych przez pewność i wątpienie. Kłamstwo może wyprzeć prawdę i podawać się za nią, jeśli mu się stanowczo nie przeciwstawić („Garby”), a mylenie fikcji z rzeczywistością zaprowadzić do więzienia („O zabawkach dla dzieci”). Tam też może skończyć ktoś, kto za wszelką cenę stara się ocalić ideał („Piękna twarz”), a ktoś inny, kto chce go odtworzyć we własnej wyobraźni, ginie („O wielkim wstydzie”). Niemożność odnalezienia tożsamości, względność prawdy o sobie samym powodują, że poszukujący jej człowiek kończy udając niemowlę („Jak Gyom został starszym panem”), a o kimś, kto robił wszystko, by zostać sławnym, nikt nie pamięta („O sławnym człowieku”). Sprzeczność i stałość praw nadanych przez „boga” doprowadzają go do upadku („Jak bóg Maior utracił tron”), a poszukiwanie recepty na długowieczność sprowadza na wszystkich zagładę („Jak rozwiązano sprawę długowieczności”). Nieszkodliwi na pozór dziwacy stają się nietolerancyjni i groźni, gdy za dziwactwo uznają normalność („Oburzające dropsy”), a ktoś, kto wojuje z materialnym światem, popada na skutek tego w jeszcze większe od niego uzależnienie i niewolę („Wojna z rzeczami”). Brak porozumienia między władzą a ludem prowadzi tylko do pozornej jej zmiany, gdyż wieczne spory wśród ludu są gwarantem wieczności władzy („Wielki głód”). Poszukiwanie szczęścia za wszelką cenę może skończyć się tragicznie, lecz nie odstręczy następnych („O największej kłótni”). Nawet odpowiedź na pytanie: co czym jest, a czym nie jest?, w tak banalnej sprawie jak łata na spodniach („Czerwona łata”), nie jest wcale czymś prostym i oczywistym.
Gorzka to wiedza. W dodatku: wszystko, co napisałem powyżej, to ledwie drobna część przesłania, jakie te „Bajki…” niosą. Lecz, choć zazwyczaj ich bohaterowie ponoszą porażki, to jednocześnie pozostawiają w nas wrażenie, że – warto było. Że – należy poszukiwać. Że – należy mieć nadzieję. Taką, jaką miał synek kamieniarza Ajio: że kiedyś wróci i rozprawi się z garbami, które zabrały mu tatusia. Taką, jaką miał Laje, najmłodszy z braci w bajce „O największej kłótni”: że znajdzie lepsze miasto i szczęśliwszy los, choć jego brat takie poszukiwanie przepłacił życiem. W Lailonii bowiem nadzieja i poszukiwanie to największe wartości. Lailonia nie jest krainą geograficzną, choćby i bajkową. Tak naprawdę Lailonia leży w naszych duszach.
„14 bajek z królestwa Lailonii Leszka Kołakowskiego” to cykl adaptacji filmowych utworów literackich wybitnego filozofa. Sądzę, że było wielkim wyzwaniem dla nas wszystkich, którzy te filmy współtworzyliśmy, by idei zawartych w „Bajkach…” nie utracić. By znaleźć wszelkie środki plastyczne i filmowe do nich adekwatne, by nie zagubić niekwestionowanych walorów dramaturgicznych „Bajek…”, konstrukcji, akcji z zaskakującymi zwrotami, barwnych postaci, tragizmu, lecz i humoru obecnego w sytuacjach i dialogach, intensywności przeżyć bohaterów…
Czy nam się udało? Powtórzmy za braćmi z utworu „Jak szukaliśmy Lailonii”: „Wzięliśmy tylko ów zbiorek opowiadań i chcemy go wszystkim pokazać, aby wszyscy mogli dowiedzieć się chociaż troszeczkę o Lailonii, kraju, którego nie udało się nam znaleźć na mapie.”
A może, chociaż „troszeczkę” się udało?
© 2010 ANIMAFILM & Jan Zamojski
Wszystkie prawa do esejów Jana Zamojskiego zastrzeżone
przez Fundację Sztuki i Edukacji Filmowej ANIMAFILM oraz Autora
Kopiowanie i wykorzystywanie bez zgody ww. nie jest dozwolone