Bajki z królestwa LailoniiLata 1980 - 2001

Czerwona łata

Film z cyklu  „14 bajek z królestwa Lailonii Leszka Kołakowskiego” wg przypowieści filozoficznych ze zbioru  „Bajki z królestwa Lailonii dla dużych i małych”.

Reżyseria, plastyka, layout: Marek Luzar
Scenariusz, dialogi: Jan Zamojski
Animacja główna: Waldemar Sajkowski
Animacja: Edyta Budziszyn, Ewa Danel, Szymon Felkel, Elżbieta Kandziora, Krystyn Koczorski, Marek Luzar, Jarosław Maik, Paweł Iwanowski, Helena Oczko, Andrzej Radka, Ewa Rodewald, Ałła Siemicz, Jolanta Krysta Sobolak, Waldemar Szajkowski, Agnieszka Szcześniak, Lech Śmigaj
Muzyka, wykonanie: Andrzej Lamers
W nagraniu dialogów udział wzięli: Narrator: Zbigniew Zapasiewicz oraz Janusz Andrzejewski, Szymon Bobrowski, Zbigniew Grochal, Michał Grudziński, Daniela Popławska, Agnieszka Różańska
Operator obrazu: Krzysztof Szyszka, Krzysztof Napierała
Montaż i dźwięk: Irena Hussar
Asystent reżysera: Waldemar Szajkowski
Kierownik produkcji: Ewa Samborska
Kierownik artystyczny serii: Maciej Wojtyszko
Redaktor serii, TV SFA: Anna M. Zaremba
Redaktor serii, TVP SA: Krystyna Chojnacka

Film w technice animacji klasycznej wykonanej na celuloidach, 35 mm, kolor, 414 m/e, 15:08 min.
Data produkcji: 31.12.1997 © TVP SA 1998

Etam, młodzieniec z małego miasteczka w Lailonii, zrywa gruszki z drzewa sąsiada dla swojej przyjaciółki Nity. Za kradzież zostaje naznaczony czerwoną łatą na spodniach. Wkrótce okazuje się, że łata jest zaraźliwa. Na spodniach wszystkich kolegów Etama, pojawiają się czerwone łaty. Łaty powiększają się i chłopcy zamiast spodni noszą wielką łatę czerwonego koloru. Postanawiają więc udawać, że mają czerwone spodnie. Kiedy przychodzą do szkoły, Nauczyciel zamiast spodni widzi jednak czerwone łaty. Każe im wrócić do szkoły dopiero wtedy, gdy będą mieli spodnie. Chłopcy za namową Nity, robią dziury w czerwonych łatach i naszywają na nie prawdziwe kolorowe łaty. Ku zdziwieniu chłopców, Nauczyciel w szkole akceptuje połatane spodnie. Tłumaczy im, że poprzedniego dnia mieli czerwone łaty, a teraz mają połatane spodnie. Można bowiem połatać spodnie, natomiast nie można połatać łat.

CZERWONA ŁATA,
czyli o tym, co czym jest, a czym nie jest.
Esej – Jan Zamojski

Gdyby filozof pisał o kradzieży jabłek, nie precyzując jej szczegółowiej, mogłoby chodzić o bardzo różne jabłka: i te złote z ogrodu Hesperyd i te, do których kradzieży w znanej piosence ktoś namawia niejaką Maniuśkę. Gdy jednak pisze o kradzieży gruszek, rzecz zaczyna wyglądać bardziej jednoznacznie. I poważniej, bo motyw ten pojawia się w „Wyznaniach”.  Ich autor – św. Augustyn lub, jak kto woli, Augustyn biskup Hippony, Augustyn z Tagasty czy Aureliusz Augustyn wspomina, że gdy miał szesnaście lat, oberwał z kolegami w nocy z owoców należącą do kogoś innego gruszę. Czyn ten pierwszy wielki filozof chrześcijański rozpamiętuje po latach, zastanawiając się nad uciechą z uczynienia czegoś, co było zabronione i nad bezinteresownością zła – on i jego koledzy nie zrobili wówczas z tych gruszek żadnego pożytku, kilka zjedli, a resztę rzucili świniom.
Leszek Kołakowski napisał o św. Augustynie niemało, skupiony i przejęty augustyńską doktryną wywodzącą zło z wolnej woli człowieka; zainteresowanych odsyłam szczególnie do książek poświęconych myśli XVII w.: „Bóg nam nic nie jest dłużny” czy „Świadomość religijna i więź kościelna”, z wątkami poświęconymi recepcji w niej augustynizmu.
Jednak w przypadku „Czerwonej łaty” Etam nie kradnie gruszek z drzewa sąsiada bezinteresownie, kradnie je przecież dla Nity. Oczywiście, spotyka go za to kara, czerwona łata na spodniach, które rozdarł sobie, kradnąc gruszki, rozrasta się i rozrasta, mało tego, staje się zaraźliwa, tak jakby i inni, niewinni przecież kradzieży chłopcy byli predestynowani do noszenia tego wyróżniającego i hańbiącego znaku (predestynacja to też pogląd augustyński, który nie pozostawia złudzeń, by na łaskę można sobie było zasłużyć).
Czujemy jednak, że Etam (o jego kolegach nie mówiąc) nie zrobił przecież nic aż tak złego, by musiał cierpieć wieczne męki chodzenia w czerwonej łacie, a nie w spodniach (jak wiadomo, nikt nie słyszał, by w Lailonii to rodzice kupowali nowe spodnie).
Czy można jakoś wyrwać się z tego fatalizmu, w tym przypadku niesprowadzalnego jedynie do filozofii augustyńskiej, ale fatalizmu, który rozumieć możemy szerzej, dotyczącego wszystkich naznaczonych, wszystkie ofiary historii, której nie sposób zrozumieć? (Co prawda, nauczyciel obiecuje, że kiedyś powie chłopcom, dlaczego można się zarazić łatą a nie można spodniami, ale kiedy to będzie – nie wiadomo). A propos historii – kolor łaty nie wydaje mi się tu być bez znaczenia.
Wyjściem może być powrót do praw logiki innej niż ta, która stara się służyć historycznej konieczności. Ta w służbie tej konieczności nazywa się logiką dialektyczną i nie dziwiłoby, gdyby w tej bajce Leszek Kołakowski zagrał jej na nosie.  W tej logice, jeśli coś czemuś przeczy, to zaprzeczenie temu co przeczy nie jest powrotem do wyrazu wyjściowego. Jeśli są nim spodnie, a ich zaprzeczeniem – łata, to zaprzeczeniem łaty (powiększonej tak, że przybiera kształt spodni) nie będą zgodnie z tą logiką spodnie tylko właśnie jakiś nowy twór łączący w sobie cechy i spodni i łaty.
Tymczasem, jak dowiadujemy się od nauczyciela, właściwym podejściem jest podejście klasyczne, zgodnie z którym jeśli coś jest spodniami, a ich zaprzeczeniem – łata, to zaprzeczeniem łaty ponownie są spodnie. Jest to tak zwane prawo podwójnej negacji.
Dlatego Nita, która poradziła połatać łaty i w ten sposób uzyskać spodnie uchodziła potem wśród chłopców za bardzo mądrą osobę.
Pozostałe interpretacje końcowego apelu Leszka Kołakowskiego, by nie zrywać niedojrzałych gruszek z drzewa sąsiada, bo powoduje to niepotrzebne komplikacje ubraniowe pozostawiam słuchaczom z nieśmiałą sugestią, że jakakolwiek logika nie znajdzie w nich zastosowania. Zwłaszcza, gdy się ma szesnaście lat i zrywa gruszki dla koleżanek.

© 2010 AnimaFilm & Jan Zamojski
Wszystkie prawa do esejów Jana Zamojskiego zastrzeżone
przez Fundację Sztuki i Edukacji Filmowej AnimaFilm oraz Autora
Kopiowanie i wykorzystywanie bez zgody ww. nie jest dozwolone

Pin It on Pinterest